środa, 30 lipca 2014

Wycieczka po Vejitowym pokoju oraz najczęściej zadawane pytania związane z moim hobby.

Hej. Witam was w tym dość specyficznym wpisie.

Jako kolekcjoner, uwielbiam przeglądać kolekcje innych osób, czy to w postaci filmów czy zdjęć.
Wiem też, że podobnie jak ja, tak i inni lubią to robić, dlatego postanowiłem podzielić się filmem przedstawiającym mój pokój i zawartą w nim kolekcję.


Pierwszy film miał ponad 40 minut, gdyż sporo w nim mówiłem o niektórych przedmiotach w kolekcji, jednak postanowiłem zrobić krótszą wersję.

Jeśli jednak okaże się, że ludzie są zainteresowani poznaniem dokładniej zawartości mojego zbioru mang czy gier, nie wykluczone iż zrobię bardziej obszerny film.
Póki co, zakładam jednak, że mało kto będzie miał ochotę ślęczeć przed ekranem dłużej niż trwa ta projekcja ;P

Tak więc zapraszam na seans. Natomiast poniżej odpowiem na pytania, które często słyszę od innych osób, gdy te widzą ogrom (dla kogo ogrom dla tego ogrom) mojej kolekcji.




F.A.Q.

Pytanie: Jak długo zbierasz figurki/gry

Odpowiedź: Kolekcjonowanie figurek rozpoczęło się gdzieś w 2003 roku, ciężko mi podać dokładną datę, gdyż nie interesowałem się zapamiętywaniem jej, jednak pamiętam doskonale figurki od których się to zaczęło, i krótki okres istnienia firmy, która je sprowadzała, a była to firma ONI-TECH.
Kolekcjonowanie gier zaś zaczęło się od Gamecube'a, gdyż była to pierwsza konsola w moim posiadaniu, która zmuszała mnie do zakupów oryginałów, z czego się bardzo cieszę i żałuję jednocześnie, że nie miałem tej potrzeby posiadania gier na oryginalnych nośnikach wcześniej.

P: Masz tak dużą kolekcję, sporo zarabiasz?

O: Zawsze śmieszy mnie to pytanie, gdyż ludzie zakładają z góry, że by posiadać kolekcję jakąkolwiek, należy mieć gruby portfel. Owszem, wysoka pensja, czy też kieszonkowe od rodziców, jeśli jeszcze się nie zarabia własnych pieniędzy, przydają się przy każdym hobby, jednak ja osobiście nie zarabiałem więcej niż 1200zł, a od 19 roku życia bodajże, mieszkam sam i sam się musiałem utrzymywać, tak więc każdy kto musi opłacać rachunki za mieszkanie, media i dodatkowo jeszcze się wyżywić, wie jak mało zostaje pieniędzy na inne przyjemności, o hobby nie wspominając.

P: Skąd zatem bierzesz na to wszystko pieniądze?

O: Z głowy! Tzn. nie mam tam żadnej drukarki pieniędzy, po prostu szukam okazji i nie kupuję figurek/gier, których cena dla mnie jest zbyt wysoka. Jeśli dobrze się rozejrzysz i masz odrobinę szczęścia, trafisz na świetne oferty, wymaga to jednak poświęcenia przynajmniej kilkunastu minut dziennie na przegląd serwisów aukcyjnych i sklepów.

P: Nie szkoda Ci na to wszystko czasu i pieniędzy?

O: Nie, takie mam hobby. Prędzej należałoby zapytać tych, co tydzień spędzają w pracy a weekend przepiją na imprezach, czy nie żal im kasy na alkohol imprezy i papierosy, które nie dość, że niszczą im zdrowie, to dodatkowo bardzo łatwo mogą przynieść dodatkowe problemy, bo nie jedna osoba pożałowała tego, co zrobiła po pijaku na imprezie.
Ja wydaję pieniądze na coś, co da mi wiele godzin dobrej zabawy, lub nabiera wartości z czasem.
Tak więc w razie potrzeby mogę większą lub mniejszą część pieniędzy włożonych w hobby odzyskać.

P: Ile pieniędzy przeznaczyłeś na swoją kolekcję?

O: Dużo, bardzo dużo. Same modele Gundamów to zwykle wydatek średnio 130 zł za te większe. Może kiedyś bym policzył, ale spokojnie kilka tysięcy złotych na to wszystko poszło.

P: Dlaczego masz takie hobby, a nie inne, jak zbieranie znaczków, monet?

O: Z tego samego powodu, z którego jedni lubią pomidory a ja ich nie lubię. Tak po prostu mam. Lubię kolekcjonować przedmioty, szukać ciężko dostępnych itemków i walczyć o nie na licytacjach z innymi poszukiwaczami. Czasami to trochę tak, jak szukanie artefaktów z historii ;) Dodatkowo to taka forma rozrywki, która mnie bawi, gdyż uwielbiam grać czy też oglądać anime.

P: Ile masz figurek w kolekcji
O: Jeśli wierzyć podsumowaniu z Tsuki-board ( http://pl.myfigurecollection.net/profile/Vejit ), 268 sztuk, chociaż nie wszystkie są tam zamieszczone, kilka małych gashaponów pewnie by brakło, zaokrąglijmy więcej do 270. Swoją drogą, polecam

To tyle w kwestii pytań, które pamiętam, że przewinęły się nie raz. Jeśli jakieś pominąłem, bo nie mogę sobie ich teraz przypomnieć, dopiszę gdy mi się przypomną ;)

Chętnie odpowiem na pytania, gdyby ktoś z czytelników takowe do mnie posiadał.

Dziękuję serdecznie za uwagę.

1 komentarz: