sobota, 28 lipca 2012

Anioł śmierci, czyli recenzja 1/100 MG Wing Gundam Zero Endless Waltz Ver

Wielu moich znajomych mogłoby się zastanawiać, dlaczego kupiłem model z serii Wing. Gundam Wing to seria przez wielu (głównie mieszkańców ameryki oraz fanki yaoi) uważana za najlepszą z wszystkich serii Gundamów. Jak dla mnie, to jedna z najgorszych, co potwierdza sytuacja w Polsce, gdzie Egmont wydał mangę właśnie Winga i przyczynił się do stworzenia negatywnej opinii Gundamom ogólnie. To trochę tak, jakby pierwszą rzeczą związaną z Batmanem, wydaną u nas, nie były komiksy, a film "Batman i Robin".
Owszem, seria Winga jest okropna i nie mogę jej strawić, mimo to, design Winga Zero strasznie mi się spodobał, dlatego z chęcią wyłożyłem pieniądze na jego zakup.

Dane:
model: Wing Zero

skala: 1:100 MG (Master Grade)
seria:
New Mobile Report Gundam Wing ( poza Japonią Mobile Suit Gundam Wing)

data produkcji: 2004
ilość ramek: 16
producent: Bandai
cena: 3800¥ (ok. 167zł)
(w chwili w której to piszę, na HLJ kosztuje 3040 yenów, czyli ok 134 zł)

poniedziałek, 23 lipca 2012

"A miało być tak pięknie", czyli Balcon 2012

Duże, naprawdę duże plany, i nic z tego nie wyszło. Balcon 2012, na którym grupa WWFF świętowała swoje 10 lat działalności, zapowiadał się naprawdę świetnie. Niestety wszystko popsuła praca... moja praca.

Nie, nie musicie się martwić o poziom imprezy. Balcon, podobnie jak wszystkie, moim zdaniem, imprezy WWFF'u, był  dopracowaną imprezą, na naprawdę wysokim poziomie. Miałem w planach odwiedzenie kilku salek, wzięcie udziału w turnieju na konsolówce i kilku innych konkursach, oraz zrobienie na blogu relacji z fotkami. Z tego ostatniego powodu nawet specjalnie ładowałem całą noc w pracy baterie do aparatu. Niestety, impreza od razu po nocce w pracy, nie jest najlepszym pomysłem. Jednak czegoś uczy. Na przyszłość brać trzy dni wolnego a nie dwa. Bo jak tu brać udział w interesującym panelu, gdy na nim się po prostu śpi. Ciepło i duchota tym bardziej nie sprzyjały trzeźwości mojego umysłu, a wszelkie energy drinki rozbudzały mnie na pięć, góra dziesięć minut.

Mimo to, że większość imprezy spędziłem, zmagając się ze snem, stwierdzam że konwent ludziom się podobał, i to nie dziwi, skoro wyraźnie widać że ekipa odpowiedzialna za imprezę wkłada w nią dużo pracy i troski o najmniejsze detale. Strasznie podobały mi się klimatyczne identyfikatory, wszędzie porozwieszane komiksy, ładnie zaprojektowane karty wiszące przy salach, na których to kartach można było sprawdzić co aktualnie odbywa się w danej sali, bez przeszkadzania w atrakcji. Podobał mi się też wystrój w takich salach jak komiksowa czy cosplayowa, i żałuję że nie dane mi było sprawdzić innych, jak np dubbingowej. Myślę jednak że będę miał jeszcze okazję to nadrobić.

Pobyt na Balconie miał też jeden dodatkowy plus, uświadomił mi, ile jeszcze mamy roboty przed Asuconem, a jak mało czasu, chociaż nie potrzebowałem Balconu by wiedzieć, że czas ucieka. Jeśli jednak uda nam się Asucon, chociażby w jednej dziesiątej tak dobrze, jak Balcon, to będę szczęśliwy.

Chciałem coś jeszcze napisać.... ale zapomniałem co, plus nie mam jakoś weny by się dalej rozpisywać. Nadal odczuwam skutki braku wystarczającej ilości snu, a i wypadałoby się pozbierać, bo rano znów do pracy >.<

Pozostaje mi tylko pogratulować ekipie organizacyjnej za kawał dobrej roboty, życzyć kolejnych 10 lat (i wielu więcej) działalności i stwierdzić "do zobaczenia na kolejnym konwencie WWFF'u". Niezależnie od tego, czy będzie to kolejny Balcon, DoubleBack, Gathering czy też zupełnie nowy projekt.

sobota, 14 lipca 2012

Halo live action movie bliżej niż dalej ??


Wpis ten poświęcę moim przemyśleniom związanym z ekranizacją jednej z moich ulubionych gier EVER, czyli serii Halo.

Tym co mnie znają, nie muszę mówić, że zapowiedź serialu live action Halo, strasznie mnie ucieszyła.

środa, 11 lipca 2012

PM Yoko Ritona - premiera

Wszedłem sobie dziś na HLJ, by sprawdzić jak tam wygląda sprawa z figmą Samus Aran. Na pierwszej stronie, moją uwagę przykuło zdjęcie figurki Yoko.
Jest to figurka z serii prize, czyli figurek dużych, tanich i ładnie wykonanych, które można znaleźć chociażby w automatach z nagrodami.
Nie są to takiej jakości figurki, jak te za 250 i więcej złotych, ale jak na swoją cenę są naprawdę świetnie wykonane. W sam raz dla ludzi, którzy chcieliby kolekcjonować figurki, ale ich na takie hobby po prostu nie stać.
Posiadam już jedną taką Yoko w kolekcji, pora dorobić się kolejnej...

Zamówienie złożone, czeka na realizację.

Natomiast sama figurka prezentuje się tak:


Prawda że zacna ?? Kosztuje jedyne... 77, natomiast wymiary pudełka to: 30.2 x 18.2 x 16.2 cm.
Tak więc zakładając, że figurka nie będzie wiele mniejsza od opakowania, wiecie teraz jak mała jest cena a jak dużą otrzymacie figurkę.

Jak tylko wpadnie w moje łapki, na pewno dokładnie ją opiszę ;) Póki co, obawiam się tylko, że po pewnym czasie zacznie się odkształcać, jednak pozostaje mi wierzyć, że producent zadbał o to, by środek ciężkości był dobrze wyznaczony.

Tymczasem na dniach powinna do mnie zawitać paczka z HLJ, can't wait <3

wtorek, 10 lipca 2012

"Combattler V ver. 2012", czyli jak należy odświeżać stare anime.

Firma Kyoraku Sangyo, zajmująca się tworzeniem gier pachinko, wypuścił niedawno "ver. 2012" openingu do anime z 1976r. pt. "Chodenji Robo Combattler V"
Całość wygląda naprawdę świetnie, i polecam się zapoznać:


Oczywiście anime przykuło od razu uwagę fanów Combattlera, oraz podbiło ich serca, wywołując lawinę komentarzy proszących o remake serii, w takiej wersji.

Poza openingiem, powstały jeszcze dwa promocyjne teledyski z Combattlera, które również gorąco polecam:




Przyznam że po zobaczeniu tych materiałów, chciałbym zobaczyć w odnowionej wersji nie tylko Combattler'a, ale cała masę innych starych serii, z gatunku Super Robot, z Tōshō Daimos na czele.
Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że to tak ładnie wygląda w dużej mierze dlatego, że to teledysk a nie cały odcinek, a co dopiero cała seria. Mając w pamięci DB Kai, który wyglądał często gorzej niż oryginał, czy anime pt. Ozma (lub Ozuma, spotykam się z oboma tytułami), w którym postacie nie raz wyglądały jak rysowane przez totalnego amatora, obawiam się że jakość animacji drastycznie by spadła. Mając w pamięci DB Kai, który wyglądał często gorzej niż oryginał, życzę sobie i wam, by twórcy biorący się za anime, a zwłaszcza za odświeżanie starych serii, nie podchodzili olewczo do sprawy, i tworzyli takie cuda jak promocyjne filmiki z Combattlera.

piątek, 6 lipca 2012

“The Walking Dead: The Game – Episode 1″ - recenzja

Kolejna recenzja, mojego autorstwa, na Cosy Little Hell. Tym razem padło na grę pt. “The Walking Dead: The Game – Episode 1″ w którą zagrywałem się cały wczorajszy wieczór, natomiast rano po prostu musiałem zrobić recenzję tej świetnej gry. Tak więc zapraszam na CLH ;)

czwartek, 5 lipca 2012

W nagrodę za podróbki, Chińczycy dostaną "swojego" Gundama.

Gdy Japończycy uczcili 30-lecie serii Gundam, wznosząc 18 metrową replikę RX-78-2, Chińczycy stwierdzili że gorsi być nie mogą, i postanowili zbudować swoją wersję. Tak powstał pomarańczowy Gundam, który bardzo słabo ukrywał fakt, że jest podróbką.

Następnie, by zatrzymać lawinę oskarżeń o plagiat, Chińczycy zrobili wersję "2.0", którą śmiało można by nazwać ich własnym robotem , gdyby nie fakt, że znów sporo elementów zerżnęli z innego gundamowego mecha, którym jest Zaku ;P

Jak się dzisiaj dowiedziałem, Chińczycy zostaną nagrodzeni, za swoje trudy. Na "8th China International Animation, Cartoon and Game Fair", w Shanghai'u, Bandai postawi trzymetrowego Gundama (projekt). Dodatkowo, na terenie Chin, będzie sprzedawany ekskluzywny model 1/100-scale Master RX-78-2 Gundam Ver. 2.0 China Special Ver., przedstawiający owy pomnik.

Tak na to patrzę, i się zastanawiam... może by skrzyknąć fandom, i postawić jakąś podróbkę w Polsce ? Może tez się doczekamy zainteresowania ze strony Bandai, i Jezus ze Świebodzina, doczeka się kolegi w postaci Gundama ??

Moment.... zapomniałem... nie jesteśmy Chinami, co najwyżej kazano by nam go zburzyć, grożąc konsekwencjami prawnymi ;P

sobota, 30 czerwca 2012

Pisać, czy nie pisać... oto jest pytanie !

Chyba zrobiłem mały błąd, tworząc tego bloga. Nie, nie chodzi o to, że żałuję tej decyzji, lub że mi się odechciało. Nadal mam ochotę pisać, tylko ostatnio mniej na to czasu, jako że już nie jestem bezrobotny :P jednak wkrótce mam sporo wolnego więc na pewno pojawi się kilka nowych wpisów.

Bardziej martwi mnie to, że póki co, blog ten jest w całości poświęcony recenzjom figurek, poza kilkoma odnośnikami do moich wypocin, na Cosy Little Hell. Teraz mam wielki dylemat, czy wstawiać tutaj również teksty związane z fandomem, czy też po prostu moimi przemyśleniami na temat różnych spraw.

 Z jednej strony jest to mój blog, więc powinienem pisać o czym tylko chcę, nie przejmując się tym, co pomyślą inni. Z drugiej strony natomiast, póki co, zrobiłem z tego, jak już pisałem, blog figurkowy, i ciężko jest mi to teraz zmieniać. Co prawda nie liczę na to, że kiedykolwiek będzie z mojego bloga "Mikan Box 2", ale liczę się z tym, że parę osób które go czyta, a także te, które może zaczną czytać w przyszłości, nie będą zainteresowane innymi wpisami, a te będą psuły ogólny obraz bloga.
Z trzeciej strony, mógłbym założyć drugi blog, ale na to jestem za leniwy.

Nie wiem, może za dużo o tym myślę i za bardzo się tym przejmuję. W takiej chwili myślę że najlepiej posłuchać tego, co mają do powiedzenia inni, jako że to ich zdaniem się przejmuję.

Będę zatem wdzięczny za wszelkie opinie w tej sprawie XD

sobota, 23 czerwca 2012

Tsuki Board - miejsce dla kolekcjonerów figurek

Ok, ostatnio dość sporo zamieszania wtargnęło w moje życie. Nowa praca, sprawy związane z konwentem, pisanie tekstów na inne strony, itd. Tak więc, nie miałem za bardzo czasu na pisanie czegokolwiek. Jednak obiecuję już wkrótce wrzucić kilka nowych wpisów.

Przechodząc jednak do tematu. Dziś chciałbym wam przedstawić stronkę Tsuki Board
Jest to strona poświęcona figurkom, gdzie możecie obejrzeć zdjęcia, dowiedzieć się ile kosztują, kto jest producentem czy też nawet odkupić od kogoś upragnioną figurkę. Najfajniejszą opcją jest jednak możliwość skatalogowania swojej kolekcji figurek, z czego sam chętnie skorzystałem. I tutaj moja mała propozycja.
Ponieważ mam dużo figurek które lubię, i nie wiem od których zacząć kolejne recenzje, liczę na wasze sugestie. Tutaj jest lista figurek które mam, jeśli jakaś przykuje waszą uwagę, i będziecie chcieli się o niej czegoś dowiedzieć, dajcie znać ;)

czwartek, 14 czerwca 2012

Alan Wake's American Nightmare - CLH

W ramach współpracy z CLH, napisałem tekst odnośnie gry "Alan Wake's American Nightmare", który możecie przeczytać tutaj. Mam nadzieję że się wam spodoba. Będę też wdzięczny za wszelkie komentarze odnośnie tego co się wam podobało, lub też nie, i co w kolejnych tekstach powinienem poprawić.

środa, 13 czerwca 2012

"HEY LISTEN !!!" czyli Link w formie figmy

Ja naprawdę zbankrutuję przy takim hobby ;P Nie dość że w czerwcu wychodzi kilka fajnych (i drogich) figurek, o czym pisałem wcześniej, tak teraz natrafiłem na zapowiedź figmy głównego bohatera serii Legend of Zelda, czyli Linka.

Link jest drugą postacią Nintendo, która pojawi się w formie figmy. Obecnie czekamy na premiere Samus Aran. Muszę przyznać że jako fan Nintendo i ich gier, jestem bardzo z tego zadowolony, mój portfel mniej. Mam również nadzieję, że to nie ostatnie postacie jakie trafią do sprzedaży. Osobiście nie obraziłbym się za figme pięknej Rosaliny z "Super Mario Galaxy", Midny z "LoZ:Twilight Princess" czy też Paluteny z "Kid Icarus". Pozostaje czekać i przekonać się, czy na tym współpraca Max Factor z Nintendo się zakończy, czy też nie.

Link na półki sklepowe w Japonii zawita w Październiku, no chyba że zabłądzi w jakimś dungeon'ie, i będzie kosztował  3,800 yenów (ok. 160zł ). Przy czym cena pre-order'a na HLJ to 3,257 yenów (ok. 143 zł)

Nie ma co zwlekać, składam pre-order'a, co by na pewno się załapać na figurkę. Z Samus mogę mieć problem ale jestem dobrej myśli.

Na koniec, zdjęcia prototypu. Przy czym napomknę, że jedyne co mnie boli w wyglądzie Linka, to strasznie kobiecy wyraz twarzy, ale to chyba przez te dziwne usta. Jednak jest bishem, a oni już tak z wyglądem mają ;P








poniedziałek, 11 czerwca 2012

Gundam UC Ace vol. 3 z limitowanym Pearl Coating Unicornem

Magazyn, wkładka oraz pudełko z limitowaną figurką
Jeśli zrobić listę tego, co irytuje kolekcjonerów figurek najbardziej, to limitowane edycje dołączane do magazynów zapewne byłyby wysoko. Raz, że dostępne tylko w Japonii, dwa, że bardzo szybko zostają wykupione. Na szczęście udało mi się nabyć dwa egzemplarze takich wydań, do których były dodawane gadgety związane z serią Unicorn Gundam. Jednym z nich jest podstawka do modelu, którą opiszę w przyszłości, natomiast drugim, jest Gundam UC Ace vol.3 z figurką Unicorn Gundama w wersji Pearl Coating, czyli ze lśniącym pancerzem, z serii Converge ( jedna z nowszych serii figurek Gundamów, będących bardzo proporcjonalnie zrobionymi SD'czkami.)

sobota, 9 czerwca 2012

This hand of mine is burning red !!! It's loud roar tells me to... wright a review. Czyli recenzja modelu God Gundama

Ok, pora zabrać się za pierwszą recenzję modelu Gunpla. Na pierwszy ogień idzie God Gundam. Dlaczego akurat ten ?? Powodów jest kilka. Po pierwsze, jest to mech z jedynej serii Gundamów, która jest z gatunku Super Robots a nie Real Robot. Po drugie, jest to jeden z moich ulubionych modeli. Po trzecie, i to jest bardzo istotne, mój znajomy (cześć Roger XD ) chce sobie sprawić ten model, a ja mam zamiar dopilnować by się nie rozmyślił. Tym bardziej że fanów gunpla w Polsce nie ma za dużo, trzeba pozyskiwać nowych ;)

Tak więc, nie przedłużając, przechodzę do omawiania modelu.

Dane:
model: God Gundam

skala: 1:100 MG (Master Grade)
seria: Mobile Fighter G Gundam

data produkcji: 2001
ilość ramek: 11 (6 z częściami, 1 z pilotem, 2 z gumowymi elementami, 1 z klingami mieczy, 1 z zapasową antenką)
producent: Bandai
cena: 2500¥ (ok. 110zł)
(w chwili w której to piszę, na HLJ kosztuje 2,000 yenów, czyli ok 87 zł)



środa, 6 czerwca 2012

Allegro, kopalnia skarbów odc.1 - Optimus Prime i Ravage

Na początku mały wstęp, o co tu chodzi. Od dawien dawna przeglądam allegro praktycznie raz dziennie, w poszukiwaniu przeróżnych rzeczy. Robię to dlatego, iż nie raz znalazłem na nim coś, czego wydawałoby się, nigdy na tym portalu nie znajdę. Od mang zaczynając, a na dużych, trudno dostępnych, figurkach kończąc. Pierwszy wpis tego typu poświęcę figurkom z kreskówki Transformers.

Model: Robot Heroes Optimus Prime & Ravage
Seria: Transformers-
Data produkcji: 2006 r. 
Producent: Hasbro
Cena: ciężko mi stwierdzić, ale w sklepach kosztowały chyba minimum 25 zł. Ceny nowego opakowania na amazonie zaczynają się od ok. 17$

Optimus Prime

Seria "Robot Heroes" to zestaw dwóch robotów, jednego Autobota i jednego Decepticona. Figurki są stylizowane na popularny w Japonii styl SD, czyli super deformed. Styl ten charakteryzuje się najczęściej większa głową oraz pomniejszonymi rękami i nogami. Styl ten znajduje zastosowanie najczęściej w filmach komediowych czy tez czysto parodiujących daną serię. Jest też wykorzystywany w celu przedstawienia postaci dorosłych w formie dzieci.

Przy figurkach omawianych w tym wpisie, proporcje zmieniano w inny sposób. Głowa Optimusa jest stosunkowo mała, przy czym powiększeniu uległy nogi (im bliżej stup tym są większe) oraz ręce (im bliżej dłoni tym są większe). Takie proporcje sprawdzają się tutaj świetnie i Optimus wygląda naprawdę uroczo.
Na plus muszę też zaliczyć staranne malowanie, co nie jest standardem przy tego typu figurkach. Raz że są praktycznie jednym wielkim odlewem, dwa że są produkowane masowo, a to obniża jakość. Jak to mówiłem na moim panelu o figurkach, zdjęcia na internecie to najczęściej zdjęcia prototypów, które są wyjątkowo starannie wykończone, wszelka masówka może, ale nie musi, odznaczać się mniejszą dbałością o detale.
Mimo to, Optimus ma bardzo ładne kolory. Poza zbiornikami na nogach, farba nigdzie nie wycieka poza obszar na którym miała się znaleźć. Jeśli już gdzieś wyjeżdża poza obszar, to jest to bardzo minimalne i trzeba się przyjrzeć tej małej figurce z bliska. Łatwiej chyba znaleźć obszar który nie jest w pełni zamalowany, niż taki z którego farba rozlała się na inną część, nie licząc wcześniej wspomnianych, nieszczęsnych zbiorników na nogach. Najładniej prezentuje się kolor metaliczny, a także błękitny użyty na szyby z kabiny. Ładnie mienią się w świetle. Należy też zwrócić uwagę na bardzo dobrze zrobione logo autobotów, które jest bardzo dokładne. Nie jest to jakiś ślaczek robiony na szybko, byleby tylko przypominał że tam jest coś takiego jak logo frakcji.

Logo Autobotów w całej okazałości
Idąc dalej, przejdźmy do pozy. Optimus w prawej ręce dzierży swój charakterystyczny blaster, przy czym lewą ręką wskazuje jakiś punkt. To, jaki to jest punkt, zależy od nas. Może wskazywać na inną figurkę, może wskazywać w niebo niczym Kamina czy Simon, lub też po prostu wskazywać na coś koło jego nogi.
Figurki te nie były projektowane jako zabawki, raczej służą jako ozdoby na biurku czy półce. Stąd też bardzo ograniczona artykulacja... w zasadzie to nawet nie ma jak mówić o artykulacji, gdyż jedynie możemy obrócić ręce optimusa o 360 stopni, przy czym ręka z bronią haczy o zbiorniki na prawej nodze, więc tutaj ten ruch jest jeszcze bardziej ograniczony. Możemy tez obracać głową Optimusa, dzięki czemu albo patrzy w miejsce (lub na osobę), w które wskazuje palcem, bądź też patrzy na Decepticona w którego wycelujemy, wskazując mu lewa ręką gdzie jego miejsce ;P


Pomimo tych ograniczeń, jestem ogromnie zadowolony z tej figurki. Po pierwsze, jest to moja pierwsza figurka Optimusa Prime z Generation 1, o które dziś ciężko jako że wszelkie figurki optimusów bazują na ciężarówce a nawet wyglądzie Prime'a z filmów Bay'a. Po drugie, figurka mimo swojej wielkości i ograniczeń, wygląda naprawdę cudownie, ma świetne kolory i świetne proporcje. Mogę tylko polecić wszelkim fanom Transformersów a zwłaszcza Optimusa.


Ravage

W opakowaniu z Optimusem dostaniemy także Ravage'a. Ravage jest w pozycji siedzącej i nic z tym nie zrobimy. Jedynie można mu przekręcić głowę by zerkał to w prawo to w lewo. Jednak nie bardzo mi to przeszkadza, Optimus z tym swoim wielkim paluchem wygląda jakby właśnie mówił do niego "SIAD !". Ewentualnie możemy zostawić Ravage'a by pilnował nam np. przybornika na biurku. Chyba nikt nie chce zadzierać z uzbrojonym Decepticonem.
Ravage jest głównie czarno-szary/metaliczny, z żółtymi oczami. Co najbardziej na nim odstaje to logo Decepticonów, które jest zadziwiająco wyraźne.



Podsumowując. Jest to bardzo fajny zestaw, wart na pewno swojej sklepowej ceny. Czy wart ceny jaką zażądają sprzedawcy na internecie. To już zależy od Ciebie drogi czytelniku. Jeśli podoba Ci się design tych figurek, myślę że nie ma się nad czym zastanawiać, z drugiej strony, mi udało się dorwać tą dwójkę za grosze, więc też nie wiem ile byłbym w stanie naprawdę za nie dać. Jednak po obejrzeniu ich na żywo, myślę że obecnie dałbym więcej niż to, co planowałem zapłacić za tą dwójkę na allegro.

Na koniec dorzucam jeszcze kilka fotek, na których gościnnie wystąpią inne boty, które mimo iż są z tej samej serii "Robot Heroes", są jednak gorzej wykonane (na szczęście te zdobyłem w Smyku, za niską cenę gdyż zalegały w magazynie w dodatku z uszkodzonym opakowaniem).

"SIAD !"

"I bez pizzy nie wracaj !!!"

Black Arachnia przy Optimusie wypada dość słabo, pomimo tego, że została wyprodukowana później. Uważam że powinna być równie ładnie, o ile nawet nie lepiej wykonana.

czwartek, 31 maja 2012

Czerwcowe premiery

Z przerażeniem stwierdzam, że ostatnio ukazuje się dużo figurek i modeli, które bardzo chciałbym mieć w swojej kolekcji. Czasem aż boję się zaglądać na HLJ, by nie zobaczyć na stronie głównej kolejnej zapowiedzi.Poniżej prezentuję premiery czerwcowe (z jednym wyjątkiem), które przykuły moją uwagę, i chętnie włączyłbym je do kolekcji.

1/24 Knight 2000 K.I.T.T. Season I w/Front Scanner

"Knight Rider. A shadowy flight into the dangerous world of a man who does not exist"

Knight Industries Two Thousand, w skrócie K.I.T.T. z serialu "Knight Rider", czy też "Nieustraszony" jak to cudnie przełożyli nasi tłumacze, jest modelem który od dzieciństwa chciałem posiadać. Gdy byłem dzieckiem, dostałem od ojca samochód na baterie, który wyglądał identycznie jak K.I.T.T. z tym że gdy już się go puściło, sam jeździł, a z jego okien nagle wychylali się policjanci, i jeśli mnie pamięć nie myli, wyglądali jak typowi amerykańscy policjanci z patroli motocyklowych. Tak czy siak, to była jedyna zabawka jaką miałem, która mogła zaspokoić potrzebę małego chłopca do posiadania swojego ulubionego bohatera.

Gdy zacząłem kolekcjonować japońskie figurki i modele, natknąłem się na model K.I.T.T.'a, właśnie firmy Aoshima. Niestety, jako że boję się płacić sporo za modele które mógłbym najzwyczajniej w świecie oszpecić moim brakiem umiejętności, nigdy nie odważyłem się takowego zamówić. Tak więc co jakiś czas wracałem do strony z tym modelem i wzdychałem ciężko, marząc o jego posiadaniu. Pewnego dnia zobaczyłem najgorsze z możliwych oznaczeń, "Discontinued", co w HLJ oznacza, iż nie mają modelu na stanie, a producent zaprzestał produkcji. Tym większa była moja radośc, gdy niedawno odkryłem że Aoshima wznawia produkcję. Ba, nie tylko wznawia, ale do modelu dodają elektroniczny skaner, z którego słynie K.I.T.T.
Model startuje w czerwcu, o ile nic się nie wydarzy. Czasem premiera przesuwa się nawet o kilka miesięcy, ale skoro to model który już produkowali, myślę że nie będzie żadnych poślizgów.


Cena modelu: 4,800 yenów (ok 215zł). 
Cena pre-orderu w HLJ: 3,840 yenów (ok. 172 zł)
Dla porównania, cena modelu bez skanera wynosiła 3,200 yenów (ok 145 zł), a samego skanera 1,600 yenów (ok 71 zł) .

1/15 Knight Rider K.I.T.T.




Kolejna propozycja Aoshimy dla fanów serialu, to model w skali 1/15. Model nie wymaga składania, jest w pełni gotowy by zaraz po wypakowaniu prezentować się godnie na półce, w gablocie czy gdzie postanowicie go umieścić. Poza większymi gabarytami, oferuje również dźwięk "turbo", oraz kilka kwestii znanych z serialu. Oczywiście mimo iż model jest produkowany w Japonii, teksty są po angielsku ;)




    Cena modelu: 7,800 yenów (ok. 355zł). 
    Cena pre-orderu w HLJ: 6,240 yenów (ok 285 zł)
    Premiera: Wrzesień

Figma Samus Aran

Kolejna figurka która przykuła moją uwagę, to figurka firmy Max Factory, z serii Figma.
Figurka przedstawia Samus Aran, główną bohaterkę gier z serii Metroid. Cóż, jako fan Nintendo oraz Samus, nie mogę pozostać obojętny na taką propozycję.



Samus: "Buy me" !!!















Cena: 3,169 yenów (ok. 164zł)
Cena pre-orderu w HLJ: 3,257 (ok. 148zł)

1/8 Samus Aran Zero Suit Ver. PVC

Kolejna propozycja firmy Max Factor, dla fanów gry Metroid i pięknej Samus Aran. Tym razem jest to Zero Suit Samus, czyli po prostu Samus bez pancerza, uzbrojona jedynie w swoje wdzięki i emergency pistol. Dodatkowo towarzyszy jej metroid, unoszący się po jej prawej.
Figurka jest pięknie zaprojektowana, strój Samus ładnie lśni w świetle i na półce na pewno będzie się cudnie prezentować.




Cena: 7,429 yenów (ok. 333 zł)
Cena pre-ordera na HLJ: 6,686 yenów (ok. 300 zł)

To by było tyle na razie. Poza wymienionymi tutaj figurkami, jest jeszcze kilka które chciałbym dostać w swoje łapki w tym roku, ale o tym kiedy indziej.

Fotografie należa do Hobby Link Japan
All photos belong to Hobby Link Japan

Magella - Attack

Dane:
model: Magella-Attack

skala: 1:144
seria: Mobile Suit Gundam

data produkcji: 1994 r.
ilość ramek: 3

producent: Bandai
cena: 400¥ (zakupiony za 320 ¥ ok. 14zł)

Pierwszy model sklejony i pomalowany, mogę się więc zabrać za małą recenzję.

Gdy pierwszy raz zobaczyłem czołg armii Zeonu w akcji, zaskoczył mnie fakt, że jest to dość zabawne połączenie czołgu z samolotem.
Niedawno, przeglądając zasoby magazynu HLJ, w poszukiwaniu czegoś taniego do zaspokojenia mojego głodu, związanego z brakiem modeli do składania, jednym z oczywistych wyborów był opisywany model.
Nie będę ukrywał, nie mam zdolności pro modelarza, więc ogólnie nie chcę się bawić w drogie modele. Jednak modelu za taką cenę jakoś szczególnie szkoda mi nie będzie, jeśli coś spartolę.

Model składa się z 3 ramek, czy też wyprasek jak ktoś woli. Całość jest w kolorze zielonym, więc część trzeba będzie pomalować.

Ramki wyjęte prosto z folii, plus gąsienice.
Ramki z pomalowanymi częściami, oraz poprawionymi liniami podziału.

Gdy już mamy pomalowane części można zabrać się za składanie. Plastik jest dość twardy, zdecydowanie twardszy niż używany obecnie w modelach gunpla. Dodatkowym utrudnieniem, poza jakością plastiku, jest rozłożenie części. Nie raz, między ramką a częścią, jest tak niewielkie łączenie, że mając zbyt duże obcążki, można zmiażdżyć plastik na modelu, lub po prostu uciąć tak, że coś się urwie, lub zostanie paskudna blizna.
Dodatkowo trzeba pamiętać, że modele z tamtych lat mają ten minus, iż nieraz trzeba usuwać nadmiar plastiku, który został po formie. Obecnie takiego problemu nie ma, jednak te 20 lat temu to było coś normalnego i z tym należy się liczyć.
Składanie... tfu, wróć.... sklejanie samego modelu nie jest zbyt skomplikowane i raczej każda osoba powinna sobie z tym poradzić. Muszę przyznać że obserwowanie, jak na moich oczach powstaje znajomy mi pojazd, było bardzo przyjemne. Składając modele gunpla jakoś tego tak nie odczuwam, może dlatego że snap-fit'y nie wymagają takiej koncentracji i uwagi jak modele sklejane... tutaj przy poważniejszych pomyłkach nie można części po prostu rozłączyć.

Kilka fotek z budowy:


Podsumowując, jestem bardzo zadowolony z końcowego efektu. Model mimo swojego wieku i niskiej ceny, prezentuje się naprawdę dobrze po jego złożeniu. Górna część zgodnie z tym, co widzimy w anime, jest odczepiana (no chyba że ktoś na upartego ją przyklei), lufę można opuszczać i podnosić, a nawet wyciągnąć, gdyż po połączeniu z paroma częściami z zestawu, tworzy broń dla modelu Zaku (zeskanuję instrukcję to dorzucę poniżej).
Jeśli macie ochotę zakupić tani model, byleby coś poskładać, zdecydowanie mogę polecić. Tym bardziej że fajnie mieć w kolekcji oldschoolowy model, a już zwłaszcza z ulubionej serii.

środa, 30 maja 2012

Cosy Little Hell

Zanim ostatecznie zdecydowałem się na utworzenie tego bloga, nawiązałem małą współpracę z blogiem Cosy Little Hell, na którym będę zamieszczał od czasu do czasu jakieś teksty. Póki co na łamach CLH wylądowały dwie moje recenzje, związane z serią Inazuma Eleven.

Recenzja serii TV znajduje się tutaj.

Natomiast recenzja kinówki, tutaj.

Życzę miłego czytania i na koniec polecam osobiście Cosy Little Hell, na którym znajdziecie sporo ciekawych wpisów.

Świeża dostawa


Niedawno dostałem paczkę z Hobby Link Japan. Zawiera ona modele takich okrętów gwiezdnych jak White Base (Mobile Suit Gundam) czy Argama (Zeta Gundam). Poza nimi znajduje się jeszcze czołg oraz transportowiec Zeonu a także jeden z pierwszych modeli Gundama, którego zamierzam złożyć i porównać z jednym z nowszych, który już od jakiegoś czasu gości w moim pokoju. Modele będę wrzucał w miarę na bieżąco, jak tylko je poskładam.

Poniżej zamieszczam fotki z odpakowywania paczki, czyli czynności która sprawia mi tyle frajdy, co dziecku otwieranie kinder niespodzianki XD


Widok takiej przesyłki zawsze bardzo mnie raduje ;)

Otwarta paczuszka. Trzeba jedno przyznać pracownikom HLJ. Naprawdę dbają o to by wszystko wpakować do jednego kartonu, jeśli tylko to możliwe. Jest to dość istotne, bo nikt nie chce płacić za wysyłkę dwóch paczek, jeśli da się wszystko zmieścić w jednej. Żałuję tylko że nie mam filmu z wyciągania zawartości, bo było naprawdę ciężko wcisnąć tam szpilkę, a co dopiero ręce.


Górny rząd, od lewej: 1/144 Magella-Attack , 1/1200 Gaw
dolny rząd, od lewej: 1/2200 Argama , 1/2400 White Base
całkiem po prawej 1/144 Gundam



 W przeciwieństwie do współczesnych modeli gunpla, które w większości stanowią snap-fit'y (modele składane bez użycia kleju), te modele należy skleić i pomalować by jakoś się prezentowały. Nie mam w tej dziedzinie co prawda wielkiego doświadczenia, ale od czegoś trzeba zacząć ;)

Hello world

Po wielu namysłach, postanowiłem w końcu spróbować stworzyć własny blog. Miejsce, gdzie będę mógł przelać wszelkie moje przemyślenia, a przynajmniej te, którymi chcę się dzielić. Planowo, większość tego bloga zajmą, parafrazując pewnego kabareciarza, ni to opisy, ni to recenzje modeli gunpla, figurek, gier i innych rzeczy, które wpadną w moje ręce, a które będę uważał za na tyle interesujące, lub odrażające, by o nich pisać.

Tak więc witam cię drogi czytelniku w "Vejit's room", czyli pokoju Vejita. Dlaczego taka nazwa ?? Bo Red Comet była już zajęta, podobnie jak inne nazwy związane z serią Gundam, które chciałem sobie przywłaszczyć XP
Poza tym, wszystkie posty powstaną w zaciszu mojego pokoju, podobnie jak wszelkie recenzowane przedmioty też tutaj się znajdują... tak więc po dłuższym namyśle nad "Vejit's room" stwierdziłem, a czemu by nie ? To chyba tyle słowem wstępu. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie, i czy kiedyś będę pisał do kogoś więcej niż samego siebie ;)


P.S. Obiecuję starać się poprawnie pisać, jednak jeśli ktoś cierpi na alergię na wszelkie byki ortograficzne, gramatyczne, interpunkcyjne itp... to chyba lepiej będzie jak będzie omijał to miejsce z daleka ;P